modelka Ina von Black
Raz na jakiś czas, kiedy pada śnieg, a ulice pustoszeją... można napotkać kobietę w bieli. To Królowa Śniegu w zadumie przemierza parki, lasy i uliczki. Skrzypi śnieg pod jej stopami, a wokół niej wirują drobne misterne śnieżki... Zawsze kiedy ją widzę, wiem iż żegna się ze światem. Na kolejnych kilka miesięcy znika, by powrócić - spowolnić świat, uciszyć go, uśpić.
LangeL
cinnamon-ferret:
Żył sobie kiedyś król, waleczny i potężny. Wierzył, że może pokonać każdego, że na tym świecie nie ma nikogo mu równego. Pewnego dnia wiedziony swoją pychą rzucił wyzwanie Ojcu Wszystkich Bogów. Ten roześmiał się tylko, jednak król nie odpuścił... Wciąż szturchał i przeszkadzał bóstwu, aż to, zdenerwowane bezczelnością człowieka nie wytrzymało... i zmieniła króla w ruchomą figurę stojącą na uliczce w Czeskiej Pradze.
Żył sobie kiedyś król, waleczny i potężny. Wierzył, że może pokonać każdego, że na tym świecie nie ma nikogo mu równego. Pewnego dnia wiedziony swoją pychą rzucił wyzwanie Ojcu Wszystkich Bogów. Ten roześmiał się tylko, jednak król nie odpuścił... Wciąż szturchał i przeszkadzał bóstwu, aż to, zdenerwowane bezczelnością człowieka nie wytrzymało... i zmieniła króla w ruchomą figurę stojącą na uliczce w Czeskiej Pradze.
Koniec ferii, koniec zimy, koniec życia, koniec Lutka.
On już nie wróci w przyszłym roku. Nie łudźcie się.
Zamarzł, okazał się zbyt słabym osobnikiem,
albo Mornica zawędrowała na południe.
Sen wieczny i drzemka
(Kaszub)
Ertu - Luty to piekny czas, sa tecze i jest bosko... szkoda tylko, ze nie ma domu pod ta tecza dla wszystkich...
Mam pomysl, zeby od przyszlego roku po niedzieli byla nastepna niedziela :)Fote dam pozniej :)
OdpowiedzUsuńAle... przecież niedziele zawsze następują po sobie... na dodatek w takich samych odstępach ;)
OdpowiedzUsuńniedziela, niedziela, poniedzielak, wtorek, sroda, czwartek, piatek, sobota :D tak to widze
OdpowiedzUsuńi praca tylko od poniedzielaka do srody, ewentualnie we czwartek do 12 :)
praca? nie ubliżaj mnie ;) ja bardzo proszę ;)
OdpowiedzUsuńno, czekam nowych rządów w takim razie, takie dwie niedziele to fajna sprawa ;) ale wyzwanie by szło w pierwszą?
btw. bardzo poetycka (jak zwykle, duszy nie oszukasz) realizacja wyzwania :) dziękuję
Ertu myślę, że pod łukiem tęczy jest sporo miejsca....
OdpowiedzUsuńJa chciałabym, żeby nie istniał poniedziałek, którego nie znoszę. Kiedyś tak sobie układałam pracę, żeby każdy poniedziałek mieć wolny, ale wtedy przestałam lubić wtorki :)
może przestań lubić niedziele :P przez to, że mijają nastają poniedziałki lub wtorki!
OdpowiedzUsuńZ innej beczki, polecam nim zniknie :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=98Px8ISk6lk
no ladnie :) pojechaliscie z tym krolem :D
OdpowiedzUsuńUla, super!
OdpowiedzUsuńDziękować :) Muszę przyznać, że na początku się go przestraszyłam kiedy go zobaczyliśmy ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, mnie tak w Barcelonie te żywe rzeźby straszyły, bo oczywiście totalnie nieświadomie je traktowałam ;)
OdpowiedzUsuń