Introduction to the play-area...

This blog is still alive... but we can say that it is in a coma.
We may wake up one day.

6 kwi 2009

0017 Deja vu

Interpretacja & sposób realizacji - dowolne (zdjęcie/rysunek/malarstwo/wszystko razem) :)



RaOl



Tego Pana spotkałam będąc na sesyjce w odwiedzinach.
Wydawał się idealnym modelem do promocji kocich akcesoriów.
Do czasu kiedy zaczął mówić...
A może tylko mi się wydawało?
LangeL


Ryktyk jak pod Falaise w 1944.
Necrotrup.



Nmofmak- deja vu, au revoir, merci, pardon. :P

5 komentarzy:

  1. Szit. A ostatnio tak miałem.

    Mam biało-szarą kotkę (see at kociaki.gilowie.pl). Ostatnio wskoczyła na parapet - wyglądam a tam odbicie w oknie, tylko przesunięte.

    Patrzę dalej, i to odbicie ma jakoś większy łebek i nieco inną "grzywkę".. Ale sobie myślę - zniekształcenia... Dopóki moja kicia uchem nie ruszyła.

    Za oknem siedział niemal identyczny kot. Różnił się tylko kształtem grzywki i innym ułożeniem plamy na grzbiecie; no i był ciut większy.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to nie masz wyjścia. Musisz przeegzorcyzmować parapet.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, egzorcyzmy parapetowe to specjalizacja Necro :)
    Stąd to zalecenie ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę. Słyszałam, że temat trudny... a tu już dwie realizacje ;)))
    Chylę czoła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałam powiedzieć [napisać!], że nie jest prawdą to, iż naciągałam zdjęcie do tematu. Sobie wypraszam... oto dowód na podobieństwo:
    http://www.zooplus.co.uk/bilder/felix/bites/in/jelly/x/g/1/7455_felix_ingelee_400g_1.jpg

    No... i żeby mi to było ostatni raz z takimi przypuszczeniami!!

    OdpowiedzUsuń